Czerwień to był jedyny kolor jaki widziałm podczas lotu do Stanów. Tylko ona nadawała wzystkim wydarzeniom sens. Przelewała się rozlewała i kolorowała moją wyobraźnie. Wszystko było nią oblane. Kiedy dotarłam na lotnisko nikt na mnie nie czekał wiedziałam że nikogo tam nie zobacze ale jednak moja podświadomość oczekiwała tam tylko jednej osoby Edwarda, który jakbyokazała sie dowiedziałby się o wydarzeniach i przyjecahłby mnie pocieszyć, mówiąc że wszystko będzie dobrze. Tego tylko oczekwiałam. W tamtej chwili wszwsytko bym mu wybaczyła to że zowstawił mnie i jak niepotrzebny już dawno zepsóty telefon wyżucił na śmieci zwane Czarna Anakondą. Stałam tam przez dobrych kilka godzin i patrzyłam sie wstrząśnięta tym co się stało. Myślałam że jak wyjade nikt nie zginie...
Jednak po około 2 godzinach podeszła do mnie ochroniarz pytając czy wszystko ze mną w porzątku. W tamtej chwili chciałam mu wykrzyczeć że nigdy już tak nie będzie, ale się powstrzymałam bo pewnie uznałbymnie za jeszcze bardziej walniętą niż mnie postrzegał w tamtej chwili.Powiedziałam mu że nazywam się Lexie Argent i... zaczeło się.
Wezwał policje a oni moich "rodziców", którzy cieszyli się że ich ukochana córeczka wkońcu się odnalazła. Ja jednak nie była przez żaden moment szczęsli8wa w głowie w koło odtwarzał mi sie obraz plam krwi Bena na szybie. Oczywiście stałam się równiez sensacją lokalnych jak i krajowych bezwzględnych mediów, które nie maja współczucie dla cierpiących ludzi , którzy przeszli właśnie przez burze własnego życia. Byli bezlitośni. Jak to bywa rodzice chronili mnie przed nimi. Ale nie to było najgorsze. Kiedy patrzałam na nich wszytskich wszędzie widziałm troskę i współczucie które wzaden sposób nie wynagrodziłyby mi tego co przeszłam, przez brudną przeszłość moich prawdziwych rodziców. Wszystko to nie stałoby się też gdyby Rich nie ukrywał tego...
Ciągle powracałam do mojego wcześniejszego życia, które już dawo się skończył. Martwiłam przez to innych czego bardzo nie chciałam , byłam opciążeniem, osobą której nie da się już naprawić. Zostałam zapisana do psychologa , z nadzieją że w jakiś sposób mi pomoże, czego szczeże mówąc naprawdę chciałam. Chciałm się już odtego uwolnić , ale stałam się ... potworem.
Nie miałam ochoty na spodkania z innymi ludzmi, ale Sam i Ana byli nieustępliwi. Chodzili już na studia więc widywaliśmy się żadko, ale przynajmniej czas spędzony razem odrywał mnie od szarej rzeczywistości. Trochę ubolewałam nasd tym, że mam rok w plecy z uczelnią, ale to nie było takie najgorsze. Z dnia na dzień wydawało mi się, że ujestem coraz bardziej ''popularna" w mediach. Byłam zapraszana na wywiady, z których czasem korzystałam. Dostałam za to pieniądz, a 10 minut w centrum uwagi nie jest takie złe. Dostałam też własną ochronę z FBA. Czuję się jak jakaś gwiazda, która musi się bronić przed fanami. Odkąd wróciłam do domu mineły prawie dwa miesiące a nie dostałam żadnej wiadomości od chłopkaków. Nie porozmawiałam też z moimi przybranymi rodzicami o moich prawdziwych rodzicach. Na nic nie mogę się zebrać. Pod koniec listopada dowiedziałąm się, że zmieniają mi ochroniaża. Super już prawie się do niego przyzwyczaiłam. Ciekawej jakiego nadętego dupka dostanę tym razem.